Bal gimnazjalny - jedna z ważniejszych tradycji naszej szkoły. Odbył się on 16 stycznia 2015 roku. Jako uczestnik tego wydarzenia muszę powiedzieć, że dla mnie był on jednym ze szczęśliwszych momentów mojego życia. Tematem balu był film/baśń "Alicja w Krainie Czarów". Stworzenie dekoracji okazało się bardzo czasochłonne, natomiast efekty niesamowite. Podwieszane karty, porozstawiane pionki oraz szachownica na schodach dały świetny klimat. Przejdźmy jednak dalej, czyli do oficjalnej części balu. Prowadzącymi byli Julia Jeznach oraz Adam Wilk - tegoroczni trzecioklasiści. Przyszło ogromnie dużo osób. Nasi rodzice, nauczyciele, absolwenci, uczniowie naszych oraz innych szkół! Kiedy stałam na schodach, czułam się jak na skazaniu. Do tego miałam skręconą kostkę, byłam na obcasach, a przede mną schody, które były wrogiem każdej dziewczyny. Trema zjadała mnie oraz moje koleżanki, które trzymałam kurczowo za dłonie. Kiedy nadszedł mój czas i zeszłam ze schodów bez potknięcia, uspokoiłam się. Stwierdziłam, że teraz pójdzie wszystko z górki i rzeczywiście tak było! Polonez wyszedł nam idealnie. Dużo osób mówiło, że zatańczyliśmy go bardzo równo. Dziewczyny wyglądały przepięknie, ale chłopcy też nie odstawali! Naprawdę, miło słyszeć takie komentarze. Jeśli jednak chodzi o mnie, to w środku tańca zorientowałam się, że NAPRAWDĘ tańczę tego poloneza i zaczęłam się uśmiechać do samej siebie. Bardzo jestem zadowolona z tego, jak wyszła nam oficjalna część. Później- dyskoteka! Była bardzo udana. Tańczyliśmy do upadłego. Nauczyciele i uczniowie! Każdy z każdym! Jedynym minusem dla mnie było to, że łapały mnie skurcze w nogach i najzwyczajniej w świecie, nie mogłam na nich ustać. Natomiast, zaraz po tym, wracałam do tańca z koleżankami i z ludźmi, z którymi nawet nie śniłam, że zatańczę! Jeśli chodzi o jedzenie - było bardzo dobre. Owoce, przekąski i pizza. Z wrażenia jednak nie mogliśmy przełknąć ani kęsa. Muzyka! Tutaj panowie zrobili bardzo dobrą robotę! Grali najlepsze piosenki. Bez żadnych problemów technicznych. Dwa tańce zatańczyli razem z nami, pierwszy na początek, drugi na koniec, aby przedłużyć jeszcze o 30 minut. Udało nam się! Jednak dla mnie i tak był za krótki...
To chyba tyle z naszego balu. Naprawdę, dla mnie był IDEALNY. Nie sądzę, aby kiedykolwiek jakaś zabawa była lepsza...
I z tego miejsca chciałabym podziękować w imieniu trzecich klas WSZYSTKIM, którzy pomogli nam w zrealizowaniu naszego balu gimnazjalnego. Jest on ważną częścią naszych wspomnień. Bardzo dziękujemy też gościom, którzy przyszli nas zobaczyć. Co tu więcej dodać? Teraz, przed nami egzaminy i będziemy się żegnać ze szkołą……
Julia Głodkowska, kl. 3b
(Korekta – Ewa Bukowska, nauczyciel j. polskiego)